Róż (zbyt) często bywa kojarzony z infantylnością kokardek pięciolatki, landrynkową głupotą, czy brakiem zgody na godne starzenie się (moja teoria poparta zjawiskiem zaobserwowanym na żywo w piątek).
A róże są przecież również: buduarowo klimatyczne, leniwie przypudrowane, romantycznie ubrudzone, uwodzicielsko nagie. W mojej szafie róż nie króluje, ale zajmuje należyte mu, szacowne miejsce głównie wśród dodatków, które w zależności od potrzeby mają obok funkcji ozdobnych również terapeutyczne. I tak:
* różowe skarpetki są od poprawienia nastroju,
* różowy szal od dodania twarzy blasku i radości,
* różowy krawat od chęci posiadania "pazura kontrolowanego".
Ostatnio doszły dwa kolejne różowe elementy - kwiat (do zastosowania jako broszka lub ozdoba do włosów) i wełniana czapka.
A róże są przecież również: buduarowo klimatyczne, leniwie przypudrowane, romantycznie ubrudzone, uwodzicielsko nagie. W mojej szafie róż nie króluje, ale zajmuje należyte mu, szacowne miejsce głównie wśród dodatków, które w zależności od potrzeby mają obok funkcji ozdobnych również terapeutyczne. I tak:
* różowe skarpetki są od poprawienia nastroju,
* różowy szal od dodania twarzy blasku i radości,
* różowy krawat od chęci posiadania "pazura kontrolowanego".
Ostatnio doszły dwa kolejne różowe elementy - kwiat (do zastosowania jako broszka lub ozdoba do włosów) i wełniana czapka.
Kwiat jest symbolem tęsknoty za wiosną i równocześnie manifestem jej przywoływania,
a czapka nieodpartą chęcią żeby samemu zobaczyć tę romantyczną część siebie.
a czapka nieodpartą chęcią żeby samemu zobaczyć tę romantyczną część siebie.
lubię róż, ale przyznaję się bez bicia, że nic nie mam różowe! czas na zakupy?
OdpowiedzUsuńLubię róż,ale tak,jak mówisz,w rozsądnych ilościach i najchętniej taki pudrowy,transparentny.Buduje nastrój,taki właśnie buduarowy...;) Poza tym jest taki ciepły i kojarzy mi się z czułością.
OdpowiedzUsuńLubię go z czekoladowym i z szarym,a w ogóle to szary jest piękny!
akurat ten odcień jest ok
OdpowiedzUsuń:-)
OdpowiedzUsuńkażdy kolor jest piękny, pod warunkiem, że w dobrej "oprawie" i dobrze zastosowany :) a ten odcień różu, jaki pokazałaś na zdjęciach, to jeden z piękniejszych :)
OdpowiedzUsuńJa kocham róż:)
OdpowiedzUsuńojjj juz uwielbiam Twojego nowego bloga!!! :))ja mam rozowa walizke! pozornie niepraktyczna, ale pierwsza rzuca sie w oczy na tasmie lotniskowej wiec nie musze sie zastanwiac godzinami 'moja... niemoja...?' ;))
OdpowiedzUsuń