18 maja 2010

Las Palmas de Gran Canaria


Tym razem krótko. Daję znać, że jestem, wróciłam (choć niechętnie), żyję (choć co to za życie).
LP de GC bardzo mnie urzekło, taki klimat lubię i w takim mogłabym żyć. Nie miałabym nic przeciwko budzeniu się i zasypianiu przy szumie fal i widoku oceanu z okna.

Chcę wrócić do Hiszpanii :) Gabi, jedziesz? ;P



Niech Moc będzie z wszystkimi, którzy mają dość deszczu!

12 komentarzy:

  1. Oj, ale bym się tam wybrała! Długo byłaś?

    OdpowiedzUsuń
  2. no! dobrze, że się zreflektowałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  3. tylko dwa zdjęcia, a ja już jestem zazdrosna!
    czuję niedosyt - proszę o więcej! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ale tam cuuudnie!!!!zabierz mnie next time.......;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wrzesień? Tak sobie myślałam właśnie z kumpelą czy nie dorwać tanich lini lotniczych do Barcelony, Mardytu czy Alicante i nie wymknąć się na babski dłuższy weekend^^ Zazdroszczę Ci, strasznie tęsknię za hiszpanią...

    OdpowiedzUsuń
  6. Wysłałam Ci maila(proszącego;)),Piękna Kobieto!!

    OdpowiedzUsuń
  7. :********
    cudnie wyglądasz, jak zwykle :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Witam i wzdycham... Do ciepła i wody.

    I ślę pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń