26 stycznia 2010

Imigrant



Jestem imigrantem.
Właściwie przesiedleńcem.
Przybyłam tu wraz z falą mrozów.
Przybyłam tu, gdyż życie nie znosi próżni, a miejsce, w którym dotychczas wypełniałam swoją osobą tę próżnię zostanie niedługo tylko wspomnieniem. Miejsce, z którego przybywam to całkiem spory zakątek wielu cudownych dusz zgromadzonych pod banderą klubu, którego nazwę zdradza zdjęcie.
Na razie pozwolę sobie na krótki "orientation period" by móc spokojnie pomyśleć nad konwencją i charakterem tego miejsca. Tematyka, jak wskazuje nazwa, będzie dowolna. Czasem śmieszna, czasem smutna, zdarzy się też poważna i refleksyjna. Luksus nowych miejsc polega na tym, że zaczynamy od nowa. Ale tylko dlatego, że nie możemy przenieść w nowe miejsce tego, co zostawiamy.

6 komentarzy:

  1. Witaj,Domi;)))ciesze się,ze jest to miejsce...będę wpadać do Ciebie:*

    OdpowiedzUsuń
  2. Czaaaad, coraz więcej klubowiczek na blogspocie:D:*

    OdpowiedzUsuń
  3. cześć;-) ja też sie zablogowałam ale mnie blogspot onieśmiela;/

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja także tutaj się zesłałam :) I będę śledzić :)
    Buziak!

    OdpowiedzUsuń
  5. czeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeść!
    no i ja tutaj jestem! więc zapraszam!

    OdpowiedzUsuń